środa, 1 czerwca 2016

Smocza Wróża ( Książka z Momio )

SMOCZA WRÓŻKA Od małego mówiono mi, że magiczne i nadnaturalne stworzenia nie istnieją (ani Święty Mikołaj, ani Zajączek Wielkanocny nigdy mnie nie odwiedzali). Miałam wierzyć tylko w to, czego uczono mnie w szkole. Mówiono mi: "Fantastyczne światy istnieją tylko w Twojej głowie". Ale ja byłam zafascynowana baśniami, więc mimo wszystko je czytałam… A teraz stoję przed czymś, co według podręczników szkolnych nie powinno istnieć. Wygląda jak wróżka, ale jest tylko trochę niższa niż ja. Przyglądała mi się przez kilka sekund, machając swoimi srebrnymi smoczymi skrzydłami, a potem zaczęła chichotać. Kim ona jest? Skąd się tu wzięła i dlaczego ja się nie boję?“Ludzie naprawdę istnieją! Wiedziałam!”, wyszeptała zaskoczona smocza wróźka. Zrobiłam na niej wrażenie. “O czym Ty mówisz? Oczywiście, że istniejemy! A kim czy czym Ty jesteś?”, odpowiedziałam. Moje serce waliło jak młot. Co za przedziwna sytuacja... Znaczy się, wierzyłam w magiczne stworzenia, ale w najśmielszych snach nie przypuszczałam, że jakieś spotkam! Smocza wróżka tylko się we mnie wpatrywała i dodała: “Słyszałam plotki o ludziach, ale wszyscy mi mówili, że to tylko legendy!” Byłam zupełnie zdezorientowana i miałam tak wiele pytań: “Jak się tu znalazłaś?”, wreszcie wydukałam Smocza wróżka wyjaśniła: “Nasze legendy mówią, że żyjemy obok siebie, ale nie jesteśmy w stanie się nawzajem zobaczyć. Mijamy się, choć jesteśmy tak blisko! Nie sądzisz, że my się widzimy, bo wierzymy w siebie nawzajem?” “TAK! Zawsze wiedziałam, że magiczne istoty istnieją i że nie mamy się czego bać”, odpowiedziałam podekscytowana. Smocza wróżka znów się zaśmiała: “Jestem taka szczęśliwa, że się spotkałyśmy! Mam nadzieję, że nie boisz się moich skrzydeł.” Po tym wszystkim, jej skrzydła były rzeczą, którą się najmniej przejmowałam... ale tę myśl zatrzymałam dla siebie.Rozejrzałam się, zaskoczona, i zauważyłam, że smocza wróżka zaczęła się robić coraz bardziej przeźroczysta. Chciałam ją dotknąć, ale nie mogłam jej złapać. Spojrzałyśmy na siebie zdziwione. “Coś się dzieje”, zauważyłam, “Nie mogę Cię dotknąć. Jesteśmy jakby razem, ale istniejemy w różnych wymiarach.” “Masz rację”, smocza wróżka odpowiedziała zdecydowanym tonem, “Jeśli mieszkałybyśmy w tym samym świecie, już dawno byśmy się spotkały!” Inny świat? Oddzielone, ale razem? Od razu ją polubiłam, dlatego chciałam się dowiedzieć jak mogę się z nią częściej widzieć: “Myślisz, że ludzie i magiczne istoty mogą żyć w tym samym świecie, jeśli tylko w siebie wierzymy?” “Może, ale kto by nam w to uwierzył? Póki co, niech to będzie nasza tajemnica!. Obiecam że napiszę własną część dalszego ciągu Książki .